
Za kulisami...
W dniach 13-14 czerwca odbyły się Dni Zambrowa. Tego roku na zambrowskiej scenie występowały wielkie gwiazdy polskiej piosenki. Miałam możliwość przebywać z nimi za kulisami i pod sceną. Zauważyłam, że za sceną istnieje drugie życie! Tam gwiazdy śmieją się, żartują i praktycznie z każdym potrafią znaleźć wspólny język.
Przemiłą i bardzo wyrozumiałą wokalistką okazała się Margaret. Rozmawiałam z nią przed koncertem, jest wspaniała! To osoba pozytywnie nastawiona do świata i innych ludzi. Nie wywyższa się i nie ma w niej nic z „gwiazdy”.
Kolejną wokalistka, która wystąpiła sobotniego wieczoru, była Sylwia Grzeszczak. Niestety, z Sylwią bardzo ciężko było porozmawiać, gdyż otaczało ją wielu ludzi z jej świata.
Niedziela i Dni Zambrowa to szaleństwo fanów disco-polo! Piski i tańce pod samą sceną można było zobaczyć przez cały wieczór! Wtedy również miałam możliwość bycia za kulisami. To fajne uczucie, gdy przy nas przebywają artyści, których na co dzień widzimy w telewizji.
Zawsze wydawało mi się, że zespoły, które walczą o jakąś statuetkę na różnych festiwalach, są dla siebie konkurentami... Teraz już wiem, że wcale tak nie jest! Dla wokalistów nie istnieje konkurencja. Oni wszyscy się znają, lubią a nawet przyjaźnią! Potrafią też opowiadać dowcipy, pomagać sobie, a także robić wspólne foty.
Życie za kulisami nie zna granic i potrafi być bardzo zaskakujące. Cieszę się, że mogłam poznać inną stronę tego samego medalu.
Emilka Jałbrzykowska, kl. III gim.